WarHawk ma wspierać rozgrywki sieciowe i to na skalę na konsolach dość niespotykaną. 32 osoby jednocześnie walczące w powietrzu i na ziemi - to może być prawdziwy dynamit, zwłaszcza jeśli autorzy postarają się i dopracują go tak jak obiecują, że to zrobią.

Wirtualne pole bitwy obejmuje kilkaset mil kwadratowych realistycznie wyglądającego obszaru, na którym znajdują się zarówno przejawy nowoczesnej myśli technicznej człowieka, jak i pozostałości dawnego porządku. Developerzy zadbali rzecz jasna nie tylko o dynamiczną akcję, lecz także o rozbudowaną warstwę fabularną, pozwalającą na poznanie szeregu bohaterów o zróżnicowanych osobowościach. Całość sprawia więc wrażenie dobrze wyreżyserowanego filmu science-fiction.
Do poruszania się w przestworzach będziemy mogli skorzystać z możliwości czujników ruchu kontrolera Sixaxis - przechylanie go na boki ma odpowiadać kierunkom lotu. Ponadto w powietrzu znajdziemy m.in. rakiety samonaprowadzające, działko strzelające pociskami energetycznymi przypominającymi pioruny, bomby rozpryskowe, urządzenia kamuflujące nasz statek, przynęty do zwodzenia rakiet wystrzelonych przez innych pilotów.

Moc, drzemiąca w konsoli PlayStation 3, pozwoliła autorom na zaprojektowanie kipiącej detalami trójwymiarowej oprawy wizualnej. Animacja nie zwalnia nawet w momencie, gdy na ekranie wyświetlanych jest wiele przestrzennych obiektów. Spore wrażenie na widzu wywiera też wysoce interaktywne środowisko i zaawansowany system fizyczny. Przede wszystkim twórcy w ciągu dwóch lat od ujawnienia tytułu zdecydowali się porzucić tworzenie kampanii dla pojedynczego gracza i skupić się nad zabawą w trybie multiplayer. Ostatecznie rozgrywka będzie jednak zorientowana na prowadzenie sieciowych starć między tymi dwoma nacjami bez udziału epickich bohaterów. Jednocześnie w potyczkach będzie mogło brać udział maksymalnie 32 graczy, przy czym na każdej konsoli PS3 na podzielonym ekranie znajdzie się miejsce dla 4 osób.