Archi-wizator aukcji
Data archiwizacji: 2013-03-22 08:00:10 CET
Oryginalna aukcja: http://www.allegro.pl/item3096929043.html
Zobacz rowniez wersje z zarchiwizowanymi obrazkami (beta)

Sieciówka GRAJKABEL Nr 3. Przepustka do high-endu (3096929043) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

Allegro.pl - aukcje internetowe, bezpieczne zakupy

Podgląd strony do wydruku

Niniejszy komunikat nie zostanie wydrukowany.


Wydrukuj

Dodaj tę kategorię do ulubionych

Sprzedaj swój przedmiot w tej kategorii

Sieciówka GRAJKABEL Nr 3. Przepustka do high-endu

Cena Kup Teraz

800 zł
od 0
miesięcznie
Koszty dostawy
Przesyłka kurierska 18 zł
Wszystkie opcje

Przybliżony czas realizacji: do 2 dni (szczegóły)

Sprzedający cezan (934)
Wszystkie przedmioty sprzedającego
Pytanie do sprzedającego
Stan: Nowy Marka: Inni producenci
Długość kabla [w metrach]: 2.00


Sieciówka GRAJKABEL Nr 3.  Przepustka do high-endu

GRAJ-END. PRZEWAGA DZIĘKI PASJI to autorska realizacja idei High-Endu stworzona przez melomana pragnącego w domu doświadczyć NATURALNEGO brzmienia instrumentów i głosów.
Po kilkunastu latach nieustannych zakupów, testów, upgradów i wydaniu bardzo dużych kwot wciąż zamiast muzyki słyszałem lepszy lub gorszy sprzęt.
Rozpocząłem więc badania, które po latach doprowadziły do stworzenia najlepszych kolumn głośnikowych i kabli, jakie słyszałem, chociaż należałoby raczej powiedzieć: kolumn i kabli, których NIE SŁYCHAĆ, kreujących trójwymiarowy dźwięk całkowicie oderwany od kolumn.

Osiągnięcie takiego efektu było możliwe jedynie dzięki cofnięciu się o ponad 50 lat, do epoki, w której jeszcze nie porzucono JAKOŚCI (wysokoskuteczne twardo zawieszone papierowe głośniki z ultralekkimi membranami przenoszące zaledwie 5-10W, kilkuwatowe wzmacniacze lampowe SET) na rzecz ILOŚCI (kilkudziesięcio- lub kilkusetwatowe głośniki i wzmacniacze tranzystorowe lub lampowce push-pull).



 

Punktem wyjścia do poszukiwań były odgrody (Open Baffle) z powszechnie stosowanymi Sabami Greencones. Finalne produkty dzielą od nich tysiące godzin badań, ponad 70 przetestowanych głośników z lat 50/60-tych w dziesiątkach kombinacji oraz kilka klas jakości...i ceny.

Teraz z dumą prezentuję Państwu:

GRAJPUDŁA by Cezan. GŁOŚNIKI, KTÓRYCH NIE SŁYCHAĆ
oraz
GRAJKABLE by Cezan. WYZWOLENIE DŹWIĘKU

Produkty występują w trzech klasach jakościowo-cenowych: Numer Trzy, Numer Dwa i Numer Jeden.


Przedmiotem aukcji jest najtańszy model kabla zasilającego z oferty Graj-Endu, czyli Grajkabel Numer Trzy.
Wszelkie szczegóły techniczne są tajemnicą produkcyjną. Poza tym - podobnie jak w przypadku Grajpudeł - nie zamierzam epatować odbiorców marketingowym żargonem technicznym, tak powszechnym u konkurencji. Grajkable kieruję do melomanów, a nie audiofilskich fetyszystów. Produkty Graj-Endu są przezroczystym medium służącym materializacji muzyki w pokoju słuchacza, a wiedza, jak są zbudowane, do niczego nie jest mu potrzebna i niczemu poza marketingiem nie służy.


Przekonaj się sam, jak Grajkabel wyzwoli muzykę z Twojego systemu. Jeżeli nie będziesz zadowolony, możesz zwrócić kabel w ciągu 10 dni - natychmiast po otrzymaniu towaru zwracam zapłatę pomniejszoną o koszt wysyłki (18 zł).

Uprzedzam jednak, że po podłączeniu dowolnego Grajkabla do systemu zapewne pojawi się problem związany z pozbyciem się dotychczasowych kabli. Sam wielokrotnie miałem ten kłopot, kolejno wymieniając kable na coraz lepsze, m.in. najwyższe modele Nordost, Siltech, VanDenHull, Transparent Audio, Kondo, Heavens Gate, Symphony, Bazodruty . Mam nadzieję, że Grajkable to już koniec poszukiwań, chociaż nie znam większości z liczących się marek i chętnie przeprowadzę testy porównawcze - zapraszam ze swoimi kablami!

Fragmenty recenzji Grajkabli Numer Trzy w Hi-Fi Choice 6/2012 (jeszcze w starej wersji, bez filtrów EMI, dużo gorszej od obecnie oferowanej):

Kiedy do systemu stereo podpiąłem kable sieciowe Numer Trzy (...) system wyraźnie dostał oddechu i stał się mniej nerwowy, w muzyce pojawiło się nieco więcej detali, ale to, co naprawdę mnie ujęło za serce, to bas! Moim zdaniem perfekcyjnie oddany, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę cenę tych kabli (...) pasmo niskich tonów znacznie bardziej otworzyło się w kierunku najgłębszych pomruków (...) kontrabas zabrzmiał miękko, swobodnie, bez kompresji i co najważniejsze z odpowiednią barwą. Te sieciowe kable doskonale zaprezentowały również rytm basu oraz jego plastykę, przywołując na myśl Harmonixa X-DC2. Polskie kable tylko w niewielkim stopniu ustępowały perfekcyjnym japońskim produktom, bowiem wiele elementów brzmienia, takich jak niewymuszona kultura grania i bezgraniczna swoboda, dzięki której odtwarzana muzyka w pełni oddychała każdym dźwiękiem, wyraźnie wskazywały na podobny charakter brzmienia obydwu konstrukcji. A przecież model Harmonix X-DC2 jest trzykrotnie droższy od polskiego konkurenta. Nieco inaczej sprawa miała się w przypadku interkonektów analogowych i kabli głośnikowych. Te pierwsze zaskoczyły mnie rzetelnie oddaną stereofonią, o precyzji nie gorszej niż ta jaką pokazał mój faworyt w tej cenie, a mianowicie model Quadlink Interconnect marki Cardas. Natomiast kable głośnikowe cechowały się świetną plastyką brzmienia, ale brakowało im nieco precyzji (...), brzmieniowo bliżej im do słodszej i barwnej estetyki dźwięku niż ekspresji czy precyzji, choć muszę przyznać, że na timing nie mogłem narzekać.
Arkadiusz Ogrodnik, Hi-Fi Choice 6/2012

 


 

Premiera systemu Graj-End odbyła się na Audio Show 2011, wzbudzając bardzo duże zainteresowanie widzów. W 2012 roku całkowicie zmieniony system zachwycił wielu słuchaczy naturalnym, wyjątkowo muzykalnym, "analogowym" brzmieniem. Tym, którzy nie mieli okazji posłuchać Grajpudeł, pozostają recenzje:

Grajpudło Numer Dwa www.highfidelity.pl 2/2012 nr 94

Grajpudło Numer Trzy (Hi-Fi Choice 5/2012)  www.graj-end, Recenzje

Grajpudło Numer Dwa (dawny model) Audio 6/2012

Grajkable Numer Trzy (Hi-Fi Choice 6/2012) www.graj-end, Recenzje

Grajkabel cyfrowy Numer Trzy (Audio-Video 9/2012) www.graj-end, Recenzje

Grajkable Numer Dwa (Hi-Fi Choice 10/2012) www.graj-end, Recenzje

Grajpudła Numer Dwa (Magazyn Stereo 3/2012) www.graj-end, Recenzje

lub wizyta w Osowiczach k.Białegostoku.

Zapraszam do posłuchania muzyki w optymalnych warunkach (wysoki na 5m. całkowicie wytłumiony pokój 60m. kw.)- bez żadnych zobowiązań, z własnymi płytami, a najlepiej sprzętem (dla mnie to też okazja zdobycia nowej wiedzy).

Jeden ze znanych producentów audio reklamuje się hasłem „szkoda życia na słuchanie nudnego hi-fi”. Ja dopiero niedawno zrozumiałem, że „szkoda życia na słuchanie sprzętu”, gdyż miałem szczęście współtworzyć sprzęt tak przezroczysty, że go nie słychać. Każde nagranie (często nawet na tej samej płycie), brzmi INACZEJ, a o wrażeniach słuchacza decyduje jedynie jakość realizacji dźwięku. Dobre nagrania wywołują tak dojmujące odczucie obcowania z żywymi muzykami, że nieprzygotowany słuchacz może przeżyć szok poznawczy, szczególnie w warunkach całkowicie wytłumionego pomieszczenia, tak jak u mnie*
Wizyta w Osowiczach to okazja posłuchania nie tylko wyjątkowych kolumn i kabli, ale przede wszystkim całego systemu Graj-End, złożonego wyłącznie z bezkompromisowych elementów. Przykładem niech będą lampy użyte we wzmacniaczu GEM, czyli Telefunkeny LS50, wyprodukowane w 1943 roku dla Wehrmachtu na potrzeby rakiet V2:


Jeżeli jesteś melomanem, który w domu pragnie doświadczyć iluzji żywej muzyki, to dzięki jednej wizycie masz szansę oszczędzić parę(naście) lat poszukiwań i kilka(set) tysięcy wydanych na markowe, reklamowane i nagradzane Wyroby Przemysłu Audiofilskiego, wytwarzane przez firmy, których jedynym celem jest zapewnienie maksymalnego i bezpiecznego zysku swoim właścicielom (akcjonariuszom). Ja niestety nie miałem takiej okazji, więc straciłem „trochę” czasu i pieniędzy na zakup, słuchanie i wymianę kilkuset kilogramów high-endu, które przewinęły się w ciągu kilkunastu lat przez mój pokój...

 


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* Uważam, że całą informację akustyczną w pokoju odsłuchowym powinny przekazywać wyłącznie membrany głośników, bez udziału obudów i ścian. Pogłos jest już zawarty w nagraniu i nie należy dodawać do niego pogłosu pomieszczenia, bo wtedy tracimy naturalną akustykę i lokalizację instrumentów.
Jednak aby w pełni wydobyć informację o przestrzeni, w której dokonano nagrania (zarówno przestrzeni realnej, jak przy muzyce akustycznej nagrywanej na dwa dookólne mikrofony jak i wirtualnej, stworzonej przez realizatora na konsolecie dla nagrań wielościeżkowych / wielomikrofonowych) system (a szczególnie membrany głośników) musi mieć odpowiednią rozdzielczość i neutralność. Powszechnie spotykana opinia mówiąca, że w zbyt wytłumionym pomieszczeniu dźwięk jest „głuchy” czy „płaski” jest wynikiem obcowania z głośnikami o zbyt malej rozdzielczości i neutralności, których membrany są:
1/ zbyt grube, aby drgać odpowiednio precyzyjnie i oddawać mikrodetale (subtelne informacje o akustycznej relacji każdego instrumentu względem siebie i najbliższej ściany w pomieszczeniu, w którym stały mikrofony)
2/ za ciężkie i zbyt miękko zawieszone, aby wystarczająco szybko reagować na impulsy (szczególnie je wygaszać) i dzięki temu oddać niuanse artykulacji muzyków i mikrodynamikę nagrania
3/ wykonane z materiałów deformujących barwę instrumentów, brzmiących „syntetycznie”.
Rzeczywiście, w kolumnach z takimi głośnikami (praktycznie wszystkimi obecnie produkowanymi, gdyż jedną z najważniejszych ich cech ma być zdolność oddania mocy kilkudziesięciu / kilkuset W) dźwięk grzęźnie (ginie) tak bardzo, że trzeba go wspomóc (reanimować) odbiciami od ścian pokoju. Obicia te zniekształcają jednak barwę (utwardzają i oziębiają) oraz deformują przestrzeń nagrania (dodają fałszywą informację o lokalizacji instrumentów).
Zastanawialiście się czasem, dlaczego słuchawki tak efektownie oddają barwę i lokalizację instrumentów? Bo eliminują odbicia od ścian oraz oddają małą moc, więc mogą mieć lekkie membrany:)
Sam przed epoką „audiofilską” przez lata słuchałem muzyki wyłącznie przez słuchawki, gdyż dźwięk płynący z kolumn odbierałem jako odległą i zimną (wystygłą) magmę. Słuchawki mają jednak jedną sporą wadę - tworzą scenę wirtualną - w głowie, a niej jej iluzję - przed słuchaczem. Nie chcę powtarzać opisu mojej długiej pogoni za wciąż uciekającym high-króliczkiem, powiem jedynie, że znowu słucham muzyki przez sluchawki ...czyli Grajpudła. W odpowiednio wytłumionym pomieszczeniu i z wystarczająco neutralnym systemem grają one niczym gigantyczne, IDEALNE słuchawki.
Cezariusz Andrejczuk

Wersja do druku

Wyświetleń: 30

Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu
Informacja o cookies