Mamy coraz więcej urządzeń elektronicznych w naszych domach.
Producenci zapewniają nas, że są to urządzenia energooszczędne dbające o środowisko a zwłaszcza o nasz portfel. Żyjemy w błogiej nieświadomości, że oto mamy więcej sprzętu, nowe możliwości a zużycie energii jest i tak bardzo małe.
Weźmy komputery, w tej chwili dla wielu, urządzenie niezastąpione, do którego przydany jest dostęp ciągły najlepiej nieprzerwany. Dlatego komputer to odbiornik energii włączony w ciągu całej doby zazwyczaj najdłużej.
I już mamy, skryto-energo-żercę. Efektywne i oszczędne wykorzystanie energii w przypadku takich urządzeń to bardzo wymierne oszczędności, choć widoczne dopiero w dłuższym odstępie czasu. Wystarczy policzyć ile energii zużyje w ciągu roku,4-8 godzin dziennie włączony komputer (około 500 KWh). Czy coś można zrobić, choćby trochę zaoszczędzić?
Pomoże nam BILL KILLER, jak? Bardzo prosto (jak zwykle). Powiedzmy, że komputer jest włączony a zatem zaczyna pobierać energię z sieci. Licznik energii poprzez zliczanie obrotów tarczy liczy pobór energii. Zwiększa obroty przy zwiększonym poborze, zmniejsza przy mniejszym. Jednak jest to urządzenie po części mechaniczne (tarcza), posiada, więc bezwładność, co oznacza, że nie jest w stanie reagować w krótkim czasie na chwilowe zmiany obciążenia. W rzeczywistych warunkach dopływ energii nie jest ciągły, w sieci pojawiają się tak zwane "zaniki" napięcia trwające 1 do 5 tysięcznych sekundy. Niby nic takiego i "o co w ogóle chodzi". A jeśli pojawiają się notorycznie kilka razy dziennie, w ciągu całego roku?
W momencie zaniku napięcia zasilacz komputera, TV, itd. nie pobiera energii z sieci, uzupełnia z w własnych "zasobów" (kondensatory filtrujące). Jednak licznik energii tego nie zauważa (sprytnie z punktu widzenia interesu elektrowni), tarcza jest na tyle bezwładna, że nie zwolni, choć w tym wypadku powinna rejestrując brak dopływu energii. Czyli energii przez chwilę nie było, ale licznik policzył, że była została zużyta. W tym momencie sponsorujemy elektrownię. BILL KILLER gromadzi energię jakby "przed" zasilaczem urządzenia i uzupełnia chwilowy zanik napięcia. Czyli dzięki BILL KILLER koniec ze sponsoringiem elektrowni. Płacimy za to, co zużyliśmy. To nie wszystko BILL KILLER uzupełnia to, co oddało sieci, z energii, której licznik także nie widzi (moc bierna pojemnościowa), tylko, że teraz działa to na naszą korzyść (;)). BILL KILLER włączone raz do sieci niejako pilnuje ciągle żebyśmy nie płacili za energię, której nie ma, a którą licznik "jakoś..takoś." Jednak widzi!.

BILL KILLER nie zarabia pieniędzy, on tylko nie pozwala na straty, za które dotąd my płaciliśmy.
Proszę sobie przypomnieć, że do momentu wprowadzenia liczników wody, nikt nie przejmował się,. kapiącymi kranami. Co? że z innej beczki ? Czy nie ma to wiele wspólnego.?
Urządzenie nie zużywa energii elektrycznej i powinno być podłączone do sieci elektrycznej przez 24 godziny na dobę
BILL KILLER jest najbardziej skuteczny w przypadku maszyn i urządzeń indukcyjnych jak LODÓWKI, PRALKI, ZMYWARKI, ODKURZACZE, OŚWIETLENIE HALOGENOWE, ŚWIETLÓWKI, SPRZĘT AUDIO WIDEO, generalnie każde urządzenie które posiada transformator.
URZĄDZENIE BILL KILLER NALEŻY WPIĄĆ DO DOWOLNEGO GNIAZDKA SIECI ELEKTRYCZNEJ, NAJLEPSZE REZULTATY UZYSKUJE SIĘ WPINAJĄC BILL KILLER W ODLEGŁOŚCI NIE WIĘKSZEJ NIŻ 15 - 20 METRÓW OD LICZNIKA LICZĄC DŁUGOŚĆ PRZEWODU, BILL KILLER JEST WYPOSAŻONY W WTYK ZGODNY Z POLSKIM STANDARDEM. JEDNO URZĄDZENIE OBSŁUGUJE OKOŁO 8000 WATT - JEŻELI SUMA POBORU MOCY PAŃSTWA URZĄDZEŃ W SIECI ELEKTRYCZNEJ JEST WYŻSZA (PROSZĘ WZIĄĆ POD UWAGĘ OŚWIETLENIE GÓRNE), NALEŻY ZASTOSOWAĆ DWA URZĄDZENIA, RZADKO JEDNAK SIĘ ZDARZA ŻE WSZYSTKIE PAŃSTWA URZĄDZENIA PRACUJĄ JEDNOCZEŚNIE WIĘC GENERALNIE JEDNO URZĄDZENIE W ZUPEŁNOŚCI WYSTARCZY. ZASADA DZIAŁANIA JEST PODOBNA DO POPULARNYCH FILTRÓW SIECIOWYCH "ACAR" ZABEZPIECZAJĄCYCH URZĄDZENIA DO NICH PODŁĄCZONE PRZED SKOKAMI NAPIĘCIA W SIECI - Z TĄ RÓŻNICĄ ŻE BILL KILLER "FILTRUJE" I STABILIZUJE CAŁĄ SIEĆ ELEKTRYCZNĄ - DO LICZNIKA GŁÓWNEGO W PAŃSTWA MIESZKANIU.